Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezje Ser. 8.djvu/155

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Duch pada się i błąka
i zatrzymuje dłoń,
póki królewski diadem
nie błyśnie ponad skroń.

Poniżej dola ziemska,
rachunek tętna krwi,
gdy nad wzniesionym wzrokiem
królewskie złoto lśni.

Wybuja życie z ramion,
skruszy się serca ból —
gdy tchem ostatnim życia
wylata w niebo król.