Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezje Ser. 8.djvu/118

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
MARYSIA:

Brocy posoką!...
Krew na satach!...

TERESIA:

Ziemia nóg
nie chyta, choć idzie nogom — —
siwy mundur — — z piersi krew — —

MARYSIA:

Ocy wyjon dawnym bogom!
W ocach bogów zew!...

TERESIA:

Jezu Chryste!

MARYSIA:

Przystępuje — —
Patrz! — Topór z rąk Starca bierze — —
Patrz! — Ręka cień — — w skałę kuje — —
Raz, dwa, trzy — —

STRASZNY STRZELEC:

Dwanast — —

CIEŃ:

Rycerze!...

ECHO:

Rycerze!...

CIEŃ:

Już czas!... Już czas!... Już czas!...