Ta strona została przepisana.
co jaze mię w piersiach boli — —
jaze mi mgleją te ręce — —
(Starzec z gęślami zdaleka)
TERESIA:
Juz go widno. Hań, powoli,
od upłazu z pod przełęce
idzie z góry... Skąd tez, skąd
wzion się?...
MARYSIA:
Jaby, Tereś, rzekła,
ze go jakiś stracił Błąd — —
abo z nieba, abo z piekła — —
TERESIA:
Na gęślikach swoik gra
struny brzęcą, jako pscoły — —
siwy włos, na ocach mgła,
w ręcy topór z białej stali — —
pasem opięty bez poły — —
babka nam opowiadali,
ze z hali idzie do hali,
od pasterzy do pasterzy,
od juhasów do juhasów — —
wstanie, pójdzie od wiecerzy,
przepadnie kajsi wśród lasów
i ze tak chadza od wieka — —
ka nocuje, niewie nik — —
przychodzi zawdy zdaleka — —
nieraz juz na lata znikł — —
MARYSIA:
Dawno chodził taki Mnik —
pół ducha, a pół cłowieka — —