Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Melancholia.djvu/186

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pominać nasze dawne zejścia do tej doliny z wierchów przy hucznych śpiewkach góralskich i hucznem, młodem weselu w duszach: zrobiło mi się tak smutno i samotnie, że wieczorem wsiadłem na kolej i z pod Żelaznych Wrót nad Popradzkiem jeziorem ruszyłem ku Żelaznej Bramie na Dunaju. Bo z człowiekiem dzieje się czasem tak, jak ze szczupakiem, któremu wbity w grzbiet oścień odłamie się z drzewca: rzuca on się na głąb i znowu pod brzeg podpływa, aż go gdzieś wreszcie licho weźmie.
Przyznam się, że, czy to, że zapomniałem, czy też może mię wcale o tem nie objaśniono w geografii, ale zupełnie inaczej ją sobie wyobrażałem, jak wygląda w istocie. „Żelazna Brama“ — a więc myślałem, będą to turnie z wody sterczące, przez które się Dunaj przerzyna i że te turnie rozsadzono; tymczasem rzeczywiście rozsadzono, ale skały w wodzie zaryte i tamujące bieg statków podczas opadu głębi.
Pod Żelazną Bramą, która już jest na terytoryum serbskiem, a raczej na rozgraniczu teryteryów austro-węgierskiego, rumuńskiego i serbskiego, podpływa się w długiej łodzi, z dwoma wioślarzami i sternikiem. Ci wioślarze i sternik są to Turcy. Turcy autentyczni z nadunajskiej wyspy Ada-Kale, co znaczy po turecku wyspa--