Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Erotyki.djvu/156

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
 N 


iechaj jej niebo świeci błękitnie
nad głową w leśnej toni;
jak czarodziejska paproć niech kwitnie,
jak lilia — pełna woni.

Niech jej najsłodszych ust się dotyka
wiatr lotny z leśnych głębin;
włos niech jej stroi konwalia dzika
i krasny pąk jarzębin.

Niech dąb wiecznego pełen pokoju
nad głową jej się waży;
niech się odbija obraz ze zdroju
jej białej, cudnej twarzy...