Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Erotyki.djvu/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
 C 


zas płynie... Nigdy więcej nie przyjdą ku sobie —
rozeszli się na zawsze, na zawsze rozstali,
żyją, jakby na innym każde żyło globie — —
czas płynie, czas, co z każdym dniem rozdziela dalej...

Stracona chwila złudy... Już jak grobu płyta
powoli mchem zarasta i pleśnią zakwita:
tak owa chwila w pomrok wspomnienia się chowa
i z wolna ginie z oczu, jak płyta grobowa.

Rozstali się... Czy patrzą jeszcze kiedy w stronę
swojej dawnej przeszłości? Czy oczy zaćmione
mimowolnie mgłą żalu zwracają ku sobie,
żyjąc, jakby na innym każde żyło globie?...

Obcy są sobie do dna...

Raz, w dalekich górach,
gdy się wieczór na ziemię w ciemnych zsuwał chmurach,
wieczór górski jesienny, posępny i słotny:
na Anioł Pański dzwon bił. Siedziałem samotny
patrząc w okno. Tak pusto mi było, jakoby