Strona:Kazimierz Krotoski - Walka ekonomiczno-rasowa w Poznańskiem.pdf/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

one wielką rolę, gdy sama ludność wiejska, dążąc do zaspokojenia swych potrzeb społecznych, w takie spółki organizować się będzie i wytworzy z czasem potrzebne do tego zasoby finansowe.
Zasoby te zaś lud nasz gromadzi coraz systematyczniej nie tylko przez wydatniejszą pracę na roli własnej, ale na obczyźnie Hakatystyczne dzienniki z wyrazem oburzenia i boleści donosiły niedawno, że polscy robotnicy około 8 milionów marek do domu przynoszą. Wychodźtwo robotników polskich do Niemiec stało się nader ważnym objawem w naszem życiu społecznem i ekonomicznem, objawem elementarnym, nie dającym się niczem powstrzymać. Liczba tych robotników jest bardzo wielka. Na wiosnę wychodzą całe pociągi kolei żelaznej na zachód. Z niektórych wsi piąta część mieszkańców w świat idzie, tak np. z Cilczy pod Jarocinem na 800 ludzi 120 mężczyzn a do 60 kobiet, ze Słupi pod Rawiczem, liczącej 1100 mieszkańców, około 200 ludzi idzie na robotę do Ślązka, Saksonii, Westfalii i Pomeranii. Do samego Szczecina przybyło w r. 1894 około 20.000, w następnym roku było ich więcej. W samym Berlinie jest ich 50.000, tyleż we Westfalii i prowincyi nadreńskiej. Około Bochum w Westfalii żyje 41,6‰, zatem więcej niż w Gdańsku, Malborgu; w Gelsenkirchen w Westf. nawet 81,8‰. Niema żadnego większego miasteczka, nawet wsi większej od granicy wschodniej Brandenburgii aż do Alzacyi, od północnej Bawaryi aż do Danii, gdzieby nie było robotników polskich. Liczba ogólna 300.000 nie jest za wielka. Pochodzą oni z Księstwa, z Prus Zachodnich, ze Ślązka i z Królestwa Polskiego. Z Galicyi Polaków na Zachodzie zbyt wielu jeszcze niema. Jedni z tych wychodźców zostają stale na obczyźnie przez kilka lub kilkanaście lat, drudzy idą na wiosnę w świat, a wracają corocznie jesienią do domu. Pozostających na obczyźnie jest przeciętnie 5%. Ci, jeżeli nie mieszkają w miejscu, gdzie jest wielu Polaków, np. w Berlinie, Bochum, giną na zawsze tak dla Kościoła, jak dla narodu.
Zatrudnienie robotników polskich jest różne, pracują w polu, we fabrykach, przy kopalniach, przy robotach ziemnych. Szczególnie zajęci są przy robotach polnych, gdyż od kilku lat nie-