Strona:Kazimierz Krotoski - Walka ekonomiczno-rasowa w Poznańskiem.pdf/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czynników czyni słusznym żądaniom zadość, urządza się polskie kazania tak, że bezpośrednio przed niem i po niem nie było mszy św. Sposób istotnie doskonały, aby po pewnym czasie „dla braku słuchaczów niemiłe kazania skasować”[1]. Tak się to dzieje w Prusach Zach., zwłaszcza w Gdańsku. W Poznańskiem, twierdzą sfery rządowe i hakatystyczni protektorzy katolicyzmu, ma się rzecz odwrotnie i potrzeby Niemców - katolików nie są dostatecznie uwzględnione przez fanatycznie usposobionych księży Polaków. Nie przeczymy, że wśród duchowieństwa polskiego znajdą się czasem jednostki gorętsze, które czując krzywdę swej narodowości, nie mogą opanować wzburzenia i nietaktownem słowem mogą obrazić uczucie niemieckie bardzo dzisiaj drażliwe, to jednakże jest jedną z wielu przez szowinizm niemiecki puszczonych baśni, jakoby duchowieństwo polskie polonizowało Niemców. Najpierw księdza polonizatora nie czeka żadna nagroda w postaci tłustego beneficium, lecz przeciwnie wykluczenie od wszelkich awansów, dalej duchowny Polak, mając wskutek szowinizmu niemieckiego tyle do znoszenia, nauczył się na własnej skórze praktykowania zasady „nie czyń drugiemu, co tobie nie miło”. Wreszcie choćby miał jakie zamiary polonizujące, to rząd i bracia Hkt. tak pilnują w tej mierze interesów niemieckich katolików, iż polscy katolicy mogliby sobie pogratulować, gdyby równymi w państwie niemieckiem cieszyli się względami. Gdzie tylko jest choćby niewielka garstka Niemców katolików, tam z pewnością na żądanie ich lub życzenie rządu zaprowadza się kazania niemieckie i nabożeństwa niemieckie, tak iż z tego powodu spotkał ks. arcybiskupa Stablewskiego ze strony szowinistycznej prasy polskiej zarzut, iż germanizuje za pomocą duchowieństwa naród polski. To jest oczywiście przesada, ale że katolików niemieckich potrzeby religijne bywają w sposób najlojalniejszy, o ile to tylko możliwe, zaspokojone, to fakt, który sami uczciwi katolicy Niemcy przyznają. Polonizować niemieckich katolików duchowny Polak nie myśli, ale z drugiej strony przyznajemy,

  1. Ks. Gnatowski. Z Północy. Ruch katolicki 1898, n. 28.