Strona:Kazimierz Krotoski - Walka ekonomiczno-rasowa w Poznańskiem.pdf/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z cyframi przyrostu ludności w Europie, to musimy skonstatować, że tylko Rosyanie mogą się większym przyrostem niż Polacy, bo 50‰ wykazać. Coraz bardziej rozpowszechnia się wśród wysoko ucywilizowanych społeczeństw tępiąca narody choroba moralna, znana pod nazwą neomalthusianizmu, której w wysokim stopniu uległy i Niemcy, jak to wykazały w ostatnich czasach studya pastorów Wittenberga[1] i Wagnera[2]. Pierwszy z nich wprawdzie twierdzi, że w Poznańskiem i ewangelicki chłop ma przeciętnie 4.75 dzieci, robotnik nawet 5.2 dzieci, z tem wszystkiem korzystne te dla Niemców cyfry polegają na niewyczerpującym materyalne statystycznym, nadto trzeba zważyć, że ⅖ ludności niemiecko-protestanckiej w Poznańskiem żyje po miastach, żyje w warunkach dla neomalthusianizmu najpodatniejszych, że w ogóle ludność protestancka nie ma tego hamulca moralnego, jakim jest konfesyonał — przyznaje to sam pastor Wagner — a zrozumiemy, że ów wielki przyrost ludności w Poznańskiem nie odbywa się na rzecz agresywnego żywiołu protestancko-niemieckiego. Pomimo silnej emigracyi ludu naszego do Ameryki, pomimo że pewien procent robotników na obieżysastwie dla polskości ginie, ten opatrznościowy wzrost ludności sprawia, że żywioł nasz nie topnieje, przeciwnie powoli się wzmaga i to pomimo olbrzymiej immigracyi Niemców do kraju w charakterze wojskowych, urzędników, zwłaszcza kolejowych, kolonistów, agronomów, maszynistów i mechaników itd. Jak wielki jest ten przypływ niemczyzny, dosyć powiedzieć, że przy spisie ludności w r. 1885 wykazało się, że w Poznańskiem żyło 120.000 osób, które przybyły z innych prowincyi, a względnie krajów niemieckich, a jednak ten napływ z takim kosztem połączony nie wystarcza, by Polaków zgermanizować. Czy w tem nie palec Opatrzności?

Tak więc i zaciekłość wrogów i miłosierdzie Boże pracują dla sprawy naszej, cóż my atoli czynimy sami, by narodowość naszą zachować? Najważniejszą twierdzą polskości jest bez

  1. Die sittlichen Verhältnisse der evang. Landbewohner im deutschen Reiche.
  2. Die Sittlichkeit auf dem Lande.