Strona:Kazimierz Brodziński - Wiesław czyli Obraz ludu nadwiślańskiego.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Byłbym między krakowskiemi
Najszczęśliwszy w świecie!

Halina.

Wszyscy tak mówicie,
Że wam serca skaczą,
A gdy poślubicie, —
To dziewczęta płaczą....

A więc bądź szczęśliwy,
Z miłością gdy trzeba;
Lecz się polska dziewka
Łatwo schwytać nie da.

Ty będziesz szczęśliwy,
Lecz poczekaj trochę, —
Gdyż musi dziewczyna
Poznać, nim pokocha.

Wiesław.

Krew nie woda ludźmi włada,
Bo któż sercem rządzi?
Człowiek myśli i układa,
A wszystko Bóg rządzi!

Tu Halina w pląsach przed nim ucieka, Wiesław bijąc w ręce, goni za nią, a dogoniwszy staje na przodzie i dalej nuci:)

Nie uciekaj dziewcze lube,
Moje sto tysięcy,
Dogonię ja moją zgubę,
I nie puszczę więcej....