Przejdź do zawartości

Strona:Kazimierz Bartoszewicz - Słownik prawdy i zdrowego rozsądku.djvu/57

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
49

„piątem kołem u wozu“. Ludzie w to koło „wpleceni“ tracą indywidualność, podlegają chorobie „kołowacizny“ (Hydrocephalus hydatidens). Objawy tej choroby w pierwszym okresie: posmutnienie, chód chwiejny, zostawanie w tyle za trzodą, — potem następuje coraz większe odurzenie, chorzy wciąż stoją w jednem miejscu i mówią, że stoją, stać chcą i stać będą, — wreszcie zaczynają się kręcić w kółko na prawo, lub biegną z głową opuszczoną ku stolikowi prezesa ministrów, przyczem się często zataczają i przewracają. Przyczyną choroby jest pasorzyt, znany pod nazwą wodnicy (servilismus). Jednostki chorobą tą nie zarażone, stanowią t. zw. „mniejszość Koła“.
Komisja oznacza grono osób, które ma coś zbadać. Ponieważ zaś do wszelkiego badania potrzeba, aby ciało nie było mdłe i duch (spiritus) był silny, przeto komisje starają się przedewszystkiem nakarmić ducha i ciało. Czasami trzeba porównać odpisy aktów z oryginałami i to zmusza komisje do częstego kolacjonowania. Na walnych zebraniach rozmaitych towarzystw połowę wniosków odsyła się do „komisji“, co oznacza pochowanie ich na wieki.
Komitet, zbiór jednostek bez określonego zajęcia. Im większy komitet, tem mniej robi.
Koń według starego polskiego przysłowia powinien mieć „głowę jak u panny, pierś jak u wdowy, nogi jak u dziecka“. Jako zwierzę pożyteczne, koń zaczyna wychodzić z mody — niezadługo będzie można całkiem obejść się bez niego. Zachowanie tego ssaka jest konieczne jedynie ze względu na totalizatora. Konie wyścigowe mają stanowczo więcej rozumu od swych właścicieli.