Strona:Kazimierz Bartoszewicz - Słownik prawdy i zdrowego rozsądku.djvu/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
104

Rydel, rodzaj łopaty, lub poety.
Rycina może być na papierze lub we flaszeczce. Pierwsze, jeżeli są wykonane przez impresjonistów, sprowadzają często ból żołądka; natomiast druga ból ten leczy.
Rym, rzecz, dla której otrzymania robią poeci karkołomne skoki, znęcając się nad zdrowym rozsądkiem. Już dawniej było przysłowie: „dla rymu pojechał do Rzymu“. Jeden z młodych poetów, szukając kilku rymów do Tatry, poruszył wiatry, pojechał do Sumatry, aż wreszcie dotarł do Kleopatry i w ten sposób kochanka Antoniusza po wielu wiekach znalazła się w Zakopanem i zrobiła wycieczkę do Morskiego Oka.
Ryby, największe przeciwniczki postu, są bowiem głównemi jego ofiarami. Przysłowie mówi, że „najlepsza ryba — wół.“ „Grube ryby“ między ludźmi nie są zbyt przyjemne, gdyż pełne bywają ości; przytem takie grube, wielkie ryby, równie jak ich wodne imienniczki, żyją przeważnie z pożerania małych rybek. „Od głowy ryba cuchnie“; ludzkie grube ryby tem więcej cuchną, im mniejszą głowę mają (często całkiem bez niej się obchodzą). Dawniej mówiono: „ryby i dzieci głosu nie mają“; obecnie dzieci w literaturze są najgłośniejsze. Dawni polacy mawiali:

Nie pij po rybie wody, po kapuście wina,
Nie kochaj się w starej babie — jeśli jest dziewczyna.

Rzepa, antenatka trociczek. Jest w poważaniu u wielu mówców i dziennikarzy, trzymających się w swoich wywodach przysłowia: wlazł na gruszkę, kopał rzepę. Jeszcze więcej zwolenników, zwłaszcza między naszymi mężami stanu, ma przysłowie: każdy sobie, rzepkę skrobie.