Strona:Karolina Szaniawska - Dobre wychowanie.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
Dobre wychowanie.
II.

Jeszcze za naszych babek trwało przekonanie, że kogo Pan Bóg stworzy, tego nie umorzy, gdy komu dał dzieci, da również i na dzieci.
Błogie to były czasy, skoro taki optymizm różowy kwitnąć mógł i — nie zawodził. Potwierdzały go i umacniały fakty, na które składały się przyczyny nie tylko natury ekonomicznej i obyczajowej, lecz przedewszystkiem moralnej — nie tylko taniość chleba, skromność wymagań, lecz wytrwałość, siła woli, dzielność.
Znalazłszy się pod wozem, ludzie nie wpadali zaraz w obłęd, nie skracali sobie życia; łaska bogini Fortuny mniej ich olśniewała, niełaska mniej gnębiła: stawiali czoło jej kaprysowi i zwyciężali. W każdej niemal rodzinie trafiali się szermierze tacy, pokonanych zaś bardzo mały procent.
Czemu ta odsetka ciągle rośnie? Dlaczego odporność i dzielność stają się zjawiskami spo-