Strona:Karolina Szaniawska - Dobre wychowanie.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

może mniej szkodliwa, lecz tak samo nieodpowiednia. I nieodpowiedzialna przedewszystkiem, bo wymaga się od niej tylko początkowego nauczania.
Gdy wychowanie pierwiastkowe prowadzi matka sama, pomimo nieprzygotowania biedaczki (wielu rzeczy na pensyi ją uczono — o dziecku któżby porządnej panience mówić śmiał!) mimo przeszkody tak wielkiej, rezultat względnie bywa najlepszy. Dobre chęci połączone z wytrwałością i miłość dla dziecka dokonywają nieraz cudów. Spotyka się tu niespodzianki wprost zdumiewające. Czy wolno jednak liczyć na nie, zamiast przygotowywać młodą rolę pod zasiew, rzucać ziarno zdrowe i być pewnym plonu?
Zresztą wpływ matki, zwłaszcza na syna, słabnie odrazu, gdy dziecko wstępuje do szkoły. Czasem pora tak przedwczesna bywa dobą emancypacyi zupełnej.
— Co tam baby wiedzą! — słyszy malec od kollegów i wierzy im święcie. Wówczas powinien go ująć w ręce swoje nauczyciel wychowawca, wyrozumiały na pustotę dziecięcą, swawolę, nawet hardość, lecz mocno wrażliwy na samolubstwo, próżniactwo, kłamstwo i wiele innych, drobnych z pozoru, w gruncie zaś rzeczy wykroczeń poważnych.
Taki psycholog baczny a subtelny wypatrzy chwilę odpowiednią, ani przedwczesną, co na dobre nie wychodzi, ani też opóźnioną, co byłoby zgubne, lecz najwłaściwszą ku temu celowi i słowem krótkiem a silnem da poznać chłopcu zawartość tak zwanej „czary życia.“ Jednemu odsłoni prawdę tylko tyle, ile koniecznie trzeba dla zerwania ułud i to już wystarczy, — innemu pokazać będzie musiał wszystkie męty jej aż do dna; nad wieloma wypadnie mu ciężko się umęczyć, bezustannie pilnując.
Praca ogromna — praca największej wagi Dużo zawisło od jej spełnienia sumiennego jednak nie figuruje ona dotąd wcale w zadaniach szkoły. W zadaniach pedagogii domowej rodzicielskiej także została pominięta. Wszystko zależy tu od trafu, od okoliczności — układa się samo w najróżnorodniejszy spo-