Strona:Karolina Szaniawska - Dobre wychowanie.djvu/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Zbyt wielkie wymagania — część odpowiedzialności rodzina ma obowiązek przyjąć!.. Prawda, lecz co zrobimy, gdy warunki domowe nie przedstawiają danych, na któreby można liczyć, gdy zajęcia rodziców całodzienne, słaby rozwój umysłowy, a nieraz i etyczny, wreszcie śmierć przedwczesna i niedbalstwo opiekunów oddają dziecko szkole, tylko szkole, wyłącznie jej jednej?..
A w szkole pustka!!
Od nożowców, mordujących się na ulicy, do gentlemanów, trwoniących czas, zdrowie i pieniądze w klubach, salonach, buduarach i t. p., to wszystko są ofiary owej pustki. Zdziczenie pierwszych i sybarytyzm drugich nie powstały same z siebie; stanowią wynik przyczyn, ciężkie ich następstwa.
Szkoła powinna być świątynią, w której kult ideału kwitnie obok kultu wiedzy, kapłanami wychowawcy. Powinna być ogniskiem, z którego nie tylko światło płynie szeroką falą, lecz i ciepło serdeczne. Stała się warsztatem, kuźnią mózgów. Światło, jakie rozlewa, chłodne jest, niby światło olbrzymiej lampy elektrycznej. Zadania wychowawcze szkoły nie mogą zostać pominięte pod groźbą upadku moralności społeczeństwa. Przeciwstawiają one dążenia wyższe, altruistyczne odwiecznej walce o byt, której obrazem są dzieje świata, a nawet rozwój nauk i brutalnemu egoizmowi życia, z jego codziennem mordowaniem zwierząt, ptaków i niszczeniem roślin dla użytku człowieka.
Wychowanie dziecka zaczyna się bardzo wcześnie. Na lat kilka przed pójściem do szkoły, zaraz od pierwszej chwili rozwoju pojęć liczyćby je należało — czy jednak i w rodzinie wybór środków odpowiada tym poważnym celom!.. Bona cudzoziemka „z szyciem“ (niedość, że obca pochodzeniem a często i wiarą, nieznana z charakteru, zasad i t. d., ma jeszcze dodatkowy obowiązek szycia, utrudniający jej obowiązki względem dzieci, a rodzicom kontrolę), lub jak najtańsza „osoba do początków.“

Karolina Szaniawska.
(Dokończenie nastąpi).