Strona:Karol Ruprecht (szkic biograficzny).djvu/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nie Krzyżaków, których rządom zaufał „nie ma dla Polaków litości i sumienia.“
Po tej zmianie pożądanej jaka zaszła w arcybiskupie, nikt przecież nie uzna głosu Ruprechta do niego przed tą zmianą zwróconego, za niepotrzebny i uwłaczający godności prymasa. „Podwładni bowiem są obowiązani słuchać przełożonych, lecz tylko w granicach prawa; gdy zwierzchność obowiązków swych nie spełnia, na podwładnych przechodzi prawo wykazania błędów zwierzchności; to nie jest nieposłuszeństwo, lecz obowiązek sumienia.“
Ruprecht spełnił więc obowiązek obywatelski, wolnego syna Ojczyzny, gdy odezwał się nie krnąbrnym ale sumiennym głosem przestrogi. Dopóki będziemy mieli takich ludzi jak Ruprecht, którzy nie pozwolą błędu zakryć powagą najwyższego dostojeństwa, dopóty będziemy mieli wszelką pewność, iż organizm narodowy cały, nienaruszony, w zdrowiu przetrwa dnie smutnej próby.
Pomimo tego wystąpienia, stronnictwo, które potępia czynienie wszelkich uwag biskupowi, nie potępiło Ruprechta za jego rozbiór okólników ks. Ledóchowskiego. Powaga tego rozbioru i głębokie, religijne tło duszy autora, rozbroiło i tych namiętnych do fanatyzmu ludzi. Pragnęliby oni, ażeby Ruprecht zachował w tej mierze milczenie, ale go nie naganiali za przeciwne ich chęci postąpienie. To także na korzyść ludzi tego stronnictwa nazywanego ul-