Strona:Karol May - W wąwozach Bałkanu.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
—   6   —

— Człowiecze! Na coś ty się odważył! Czy mam cię skrócić o głowę? Całą gminę przeciw tobie podjudzę i każę cię jej rozszarpać!
Halef skinął głową z uśmiechem. Chciał coś odpowiedzieć, ale nie zdołał, bo przez tłum przecisnął się jakiś człowiek i zwrócił się do mnie w szorstkim tonie:

— Co się tu dzieje? Co za jedni jesteście?
Przedemną stał naczelnik miejscowości we własnej osobie; mimo to zapytałem:
— A ty co za jeden?
— Jestem kiaja tej wsi. Kto wam dał prawo porywać się na mojego kawasa?
— Jego zachowanie.
— Jakto?