Strona:Karol May - W Kordylierach.djvu/431

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
—   389   —

— Siadajże więc prędko i nie błaznuj, bo nie mamy czasu zabawiać się z tobą.
— A czy mynheer pojadą znowu tak prędko?
— Oczywiście.
— To niech mynheer przywiąże Kwimbo do konia, bo Kwimbo będzie drugi raz umarly.
— Owszem, udawaj umarłego — rzekł Uys, — a ja wówczas naprawdę wyrżnę ci kawał łydki. Sądzę jednak, że nie zajdzie tego potrzeba, bo najdalej za pół godziny będziemy już na miejscu. Tylko pan — zwrócił się do mnie — bądź łaskaw pokazać, że potrafisz więcej, niż sąsiad Zelmst...