pozbawił ucha! Niechaj wzamian odda za życia swój skalp!
Chciał na nim uklęknąć, aby zedrzeć skalp, lecz Old Shatterhand powstrzymał go i rzekł:
— Jeniec jest własnością naszego białego brata Hobble-Franka. Nikt inny nie może o jego losie decydować.
Nastąpiła ostra wymiana słów, z której wyszedł zwycięsko Old Shatterhand. Upsaroca cofnął się, pomrukując pod nosem.
Baumann, niedźwiednik, przycisnął Franka do serca. Obaj ronili gorące łzy przyjaźni.
— Tobie, wierny druhu, przedewszystkiem zawdzięczam swoje ocalenie — rzekł niedźwiednik. — Jakże zdołałeś sprowadzić aż tylu zbawców?
Wzruszony Frank wskazał ku rzece i rzekł:
— Tam nadchodzą inni, bardziej zasługujący na podziękowanie, niż ja.
Baumann ujrzał swoich pięciu towarzyszów, którzy wraz z nim wpadli w niewolę. Przed nimi jechał Marcin, jego syn, Wohkadeh i Bob. Baumann wyszedł naprzeciw. Skoro murzyn ujrzał swego pana, zeskoczył z konia, podbiegł doń, upadł na kolana i, płacząc, zawołał:
— O massa, mój drogi, dobry massa Baumann! Wreszcie masser Bob mieć swój sercem kochany massa! Teraz masser Bob umrzeć z ra-
Strona:Karol May - Syn niedźwiednika Cz.3.djvu/87
Ta strona została skorygowana.
87
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/79/Karol_May_-_Syn_nied%C5%BAwiednika_Cz.3.djvu/page87-1024px-Karol_May_-_Syn_nied%C5%BAwiednika_Cz.3.djvu.jpg)