Strona:Karol May - Pod Siutem.djvu/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

gdyż koniuszy chciał mi pokazać Tell es sirr[1], o którym twierdził, że tam znajduje się wejście do piekła.
Góry Libijskie ciągnęły się długiem, ale niskiem pasmem wpoprzek linji naszego wzroku. W pewnem oddaleniu od tego łańcucha stało na równinie okrągłe wzgórze, podobne do kupy piasku. To był „wzgórek tajemnicy“.
— Jakże zbadano tajemnicę, że tu znajdują się wrota piekieł? — zapytałem koniuszego.
— Nie wiem. Dowiedziałem się o tem od drugich, którzy znowu słyszeli od innych.
— Czy znana jest nazwa „Tell es sirr“?

— Nie wszystkim, gdyż nikt nie lubi mówić o tem miejscu. Kto o niem cośkolwiek zasłyszał, mija je zdaleka. Ale ty jesteś synem wiedzy, ocaliłeś mego syna przy pomocy życiodajnego płynu i chętnie patrzysz na wszystko, co godne widzenia, więc zwróciłem twoją uwagę na to miejsce pustyni.

  1. Wzgórek tajemnicy.
42