Strona:Karol May - Osman Pasza.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Allah! Mówiłem szczerą prawdę!
— Byliście przedtem w Hilleh?
— Tak.
— Jak długo?
— Parę godzin
— Dokąd wybieracie się stąd.
— Najpierw do Kerbeli.
— Potem?
— Do Meszhed Ali.
— Lecz nie przez Hilleh znowu; byłoby to nakładem drogi, ale wprost przez Kefel?
— Tak.
— A z Meszhed Ali dokąd? —
— Wdół do Samawatu. —
— A dalej?
— Stamtąd chcieliśmy wrócić do Persji przez Qornę, Hawizę i Disful dolinę rzeki Kercha.
— Nie wstępując do Hilleh?
— Nie, — odrzekł Peder, który mimo swą przebiegłość, nie miarkował wcale, jaką pułapkę nastawił nań generał tem pytaniem. Wybieg udał się, bo Osman Pasza pochwycił:
— A więc jak się ma rzecz z listem dla namiestnika? Mieliście go doręczyć, a odjechaliście, nie zrobiwszy tego, nie mając przytem zamiaru wrócić do Hilleh. A teraz przychodzicie wśród nocy i przynosicie list. Objaśnij mi tę sprzeczność.
Persowie byli święcie przekonani, że zo-

19