Strona:Karol May - Old Surehand 05.djvu/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
—  62  —

nasze, czyż mamy się nie bronić? A jeśli, broniąc się, zwyciężymy napastnika, czyż ma on prawo twierdzić, że jesteśmy jego wrogami?
— Old Shatterhand miał niewątpliwie mnie na myśli, mówiąc o obronie przed napastnikiem. Ale kto może o sobie powiedzieć ze słusznością, że go zaczepiano? Wódz Osagów, Szako Matto, chciałby zapytać, na co blade twarze mają sędziów i sądy?
— Ażeby wydawać wyroki i wymierzać sprawiedliwość.
— Czy te wyroki są zgodne z prawem, czy istotnie wymierzają sprawiedliwość?
— Tak.
— Czy Old Shatterhand wierzy w to, co mówi?
— Tak. Wprawdzie sędziowie są także ludźmi, którzy mogą się mylić, dlatego...
— Uff, uff! — wtrącił skwapliwie — dlatego mylą się zawsze, ilekroć chodzi o sprawiedliwość względem czerwonych mężów. Old Shatterhand i Winnetou siedzieli już przy stu obozowych ogniskach i tysiące razy słyszeli skargi, podnoszone przez czerwonych przeciwko białym. Nie chcę ani jednej z nich przytaczać, ani dodawać do nich nowej, ale jako wódz Osagów pozwolę sobie przedstawić, co już wycierpiał mój naród i co go teraz znów spotkało. Ileż to razy oszukały nas blade twarze, a my nie znaleźliśmy sędziego, któryby się zlitował nad nami i przyznał nam nasze prawa! Przed miesiącem dopuszczono się znowu względem nas wielkiego oszustwa, a gdy domagaliśmy się sprawiedliwości, wyśmiano nas. Co czyni biały człowiek, gdy sędzia odmówi mu sprawiedliwości? Zwraca się do sądu wyższego, a gdy i ten go z niczem odprawi, wymierza sobie sam sprawiedliwość: lynchuje swego przeciwnika, lub tworzy związki, które potajemnie i wbrew prawom niosą sobie pomoc, jeśli otwarcie i prawnie nie mogą jej uzyskać. Czemu czerwonemu mężowi nie wolno uczynić tego, co czyni biały? Wy mówicie: lynch, my mówimy: zemsta, wy