Strona:Karol May - Król naftowy V.djvu/149

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

walczyć. Kto z nas zabije przeciwnika, tego plemię ujdzie za zwycięzcę.
— Czy łudzisz się, że zdołasz pokonać mnie, albo Winnetou? Czy słyszałeś, aby którego z nas pokonano? Twoja propozycja nie zmieni waszego losu. Atoli my nie jesteśmy zwolennikami przelewu krwi, i dlatego chcemy uniknąć walki.
— Jakże możecie jej uniknąć? Czy przypuszczasz, że się poddamy na waszą łaskę i niełaskę?
— Bynajmniej, gdyż tak nie poddają się mężni, a Nijorowie są mężnymi wojownikami. Czy nie znasz Old Shatterhanda i Winnetou, czy sądzisz, że chcą zgotować wam i waszym potomkom wieczną hańbę?
Mokaszi odetchnął z ulgą i zapytał:
— W jakiż tedy sposób można uniknąć walki, aby nasze kobiety i dzieci nie wytykały nas palcami?
— Zastanowimy się nad tem. Niech podejdą do mnie Mokaszi, Nitsas-Ini i Winnetou. Mokaszi może zabrać ze sobą broń, gdyż nie poddał się jeszcze i uchodzić musi za wolnego człowieka.
— Przyjdę.
Podniósł strzelbę i podszedł do Old Shatterhanda; usiadł przy nim z godnością wodza. Biały myśliwy, Winnetou i Nitsas-Ini również usiedli.

147