Strona:Karol May - Król naftowy IV.djvu/113

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Że piękne, nie wątpię; chciałbym jednak wiedzieć, czy to tenory, barytony, czy basy?
— Czy zależy panu na tej wiadomości?
— Tak. Wszak będą głównymi bohaterami mojej opery. A zatem muszę znać tonację ich głosów.
— Banialuka! Tonacja głosów! Poco panu wiedzieć o tem zgóry? Old Shatterhand i Winnetou wystąpią i zaśpiewają. Dobrze — więc czekaj pan, a dowiesz się, czy mają tenory, basy, czy barytony! Niema przecież potrzeby frasować się o to zgóry.
— Mylisz się pan! Wszak muszę przedtem skomponować opus, które będą śpiewać!
— Naturalnie! To obowiązek pana jako kompozytora.
— A więc muszę wiedzieć, czy ułożyć śpiew na bas, czy na tenor!
— Kładź go pan w partyturę — tam jego miejsce! Później znajdzie go kapelmistrz, jeśli zna się na muzyce, o czem nie chcę wątpić.
— Ależ — gorączkował się kantor — zanim opracuję partyturę, muszę wiedzieć, jaki głos — —
— Zostaw mnie pan ze swoim głosem w spokoju! — rozzłościł się Frank. — Powiedziałem już panu, co o tem myślę. Przecież posiada pan coś na podobieństwo ludz-

111