Strona:Karol May - Król naftowy III.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Mam nadzieję. Skoro chodzi o wolność, zeskoczę z każdej wysokości.
— Głową naprzód?
— Głową. A jak inaczej?
— Jeśli pani skoczy głową naprzód na trzy metry wdół, to wświdruje ją pani w plecy tak głęboko, że jej nikt nie dojrzy. Skacze się wszak nogami, a nie tą częścią ciała, gdzie przechowuje się zazwyczaj zdrowy ludzki rozsądek. A zatem, należy wleźć w otwór naprzód nogami.
— Ale to będzie skok nienaturalny! Przecież nie mam oczu w nogach!
— Przyznaję. Jednakże sama pani zobaczy, że postępuję grzecznie, wyprzedzając panią. Przypuśćmy, że Indjanie spostrzegli spadające kamienie. W takim razie na pewno stoją na straży. Otóż, skoro się ktoś ukaże w otworze, wszystko jedno nogami, czy głową, poczęstują go kulą. Jeśli i teraz zechce pani wyjść pierwsza, owszem, nie mam nic przeciwko temu.
— Dziękuję uprzejmie! Jestem damą, a jako taka nie mam obowiązku brać kul, przeznaczonych dla panów wszechstworzenia.
Złożywszy to oświadczenie, cofnęła się szybko. Atoli i Frank nie dostąpił tego niebezpiecznego zaszczytu, który w rzeczywistości przypadł Samowi Hawkensowi. Westman zatknął kapelusz na strzelbę, wysunął go lekko, bardzo lekko przez otwór, poczem wychylił głowę, ale

37