Strona:Karol May - Król naftowy II.djvu/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Słusznie, słusznie! — potwierdził Rollins. — Old Firehand, istotnie! Znalazł pan później wpobliżu Fillmore City, nad Srebrnem Jeziorem, jak mi się zdaje, wielkie pokłady srebra. Czy tak, sir?
— Tak — roześmiał się z zadowoleniem Frank. — Było tam parę naparstków tego kruszcu.
Forner zerwał się z miejsca i zawołał:
— Do piorunów! Czy to prawda, czy to być może? Był pan tam nad Srebrnem Jeziorem?[1]
— No tak. I ten mój kompan również.
— Naprawdę, naprawdę? Wówczas wszystkie gazety rozpisywały się na temat tej niezwykłej historji. Old Firehand, Old Shatterhand, Winnetou, gruby Jemmy, Długi Davy, Hobble-Frank, ciotka Droll i wielu innych. A więc zna pan owych ludzi, sir?
— Naturalnie, że znam. Tu właśnie siedzi ciotka Droll, obok mnie, jeśli pozwolicie panowie.
Mówiąc to, wskazał na swego towarzysza. Ten zaś nie pozostał dłużny:

— A tu macie naszego Hobble-Franka, jeśli to konieczne. Czy wciąż jeszcze mniemacie, że nie znamy Zachodu?

  1. Zbioru K. Maya tom 1, 2 i 3
    (Skarb w Srebrnem Jeziorze)
70