Strona:Karol May - Król naftowy I.djvu/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wiek nie jest wcale taki głupi, jak przypuszczaliśmy.
Pshaw! Los mu sprzyja.
— W strzelaniu tak, ale co do tego muła?
— Nawet w tym wypadku. To zwierzę jest kupionem za kilka dolarów starym wytresowanym mułem cyrkowym. Zna tylko te dwie sztuki — nic ponadto. A zatem pieniążki! Chciałbym tymczasem odzyskać przynajmniej ostatnią dwudziestkę.
Gospodarz przyniósł dwadzieścia dolarów, Buttler zawołał do Sama:
— Czy jeszcze raz?
— Tak, ale po raz ostatni.
— Zgoda. Dwadzieścia dolarów?
Yes.
— Oto pieniądze. Daję najświętsze słowo, że pański potwór teraz już mnie nie powali!.
Dosiadł wierzchowca, ściągnął cugle i ścisnął mu boki nogami, wyczekując, czy Sam każe się go pozbyć, czy strząsnąć. Ale chytry mały nie powtórzył ani jednego, ani drugiego polecenia, lecz zawołał:
— Odwal go, moja droga Rolling-Mary!
Muł natychmiast rzucił się na ziemię i potoczył jak walec. Z obawy przed pogruchotaniem Buttler musiał puścić cugle i wyjąć

48