Jeśli wyrok zgromadzenia będzie łagodny, odbierzemy wam broń i pozwolimy odejść, ale po odejściu musimy was ścigać. Jeżeli przy tej okazji zostaniecie schwytani, biada wam. Nie łudźcie się, że darujemy wam życie i przyjmiemy wzamian dijeh, wykup krwi. Zwyczajni wojownicy mogą płacić wykupy, ale tacy ludzie, jak wy, muszą oddać swe życie.
— Kiedy zbierze się zgromadzenie starszyzny?
— Gdy tylko nadciągnie główny oddział moich ludzi. Musimy bardzo uważać przy pojeniu zwierząt, gdyż...
Przerwał, rzucił mi pytające spojrzenie, potem ciągnął dalej:
— Zastaliśmy was pogrążonych we śnie. Jak długo mieliście zamiar pozostać przy tem źródle?
— Do rana — odpowiedziałem.
Allah akbar! — Bóg jest wielki! Do rana! Czy zdawaliście sobie sprawę z grożącego wam niebezpieczeństwa?
— Nie.
— Allah kerihm! — Bóg jest miłosierny!
Strona:Karol May - Kara Ben Nemzi 1.djvu/57
Ta strona została skorygowana.
49
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/3/3c/Karol_May_-_Kara_Ben_Nemzi_1.djvu/page57-1024px-Karol_May_-_Kara_Ben_Nemzi_1.djvu.jpg)