Strona:Karol May - Kara Ben Nemzi 1.djvu/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

runku południowym, szczelina prowadzi również na południe. Na szczęście, znam tę drogę.
— Byłeś tu kiedy?
— Nie, ale czytałem dokładny opis miejscowości u pisarza arabskiego Hamdaniego, który zwiedził te strony. Dawne to wprawdzie czasy, ale w tym kraju okolice tego typu zamieniają się nawet po upływie stuleci tak nieznacznie, że opis dziś jeszcze zapewne odda nam nieocenione usługi. — Widzisz, miałem rację! Ciągną na lewo. Ojca przywiązano do wielbłąda; rozgląda się, przeczuwając, żeśmy się ukryli i śledzimy Szeraratów. Jeżeli nie będzie to zbyt ryzykowne, ukażę mu się, aby go uspokoić.
Przywódcy Beduinów jechali z pojmanym Halefem na końcu oddziału. W pewnej chwili, tuż przed zakrętem skalnym, Halef odwrócił się. Uwaga Beduinów była zwrócona w inną stronę. Posunąłem się szybko kilka kroków naprzód i podniosłem ramiona; uchwyciwszy jego spojrzenie, ukryłem się znowu. Teraz wie, że znam jego położenie i nie będę szczędził wysiłków, byle go oswobodzić.

15