Strona:Karol May - Dżafar Mirza II.djvu/150

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

zdaniem kobiety, staje się to zdanie równoznaczne ze zdaniem koranu; sam powiedziałeś to przed chwilą. Trzymam się więc ściśle koranu, jeżeli wierzę w to, w co wierzy Hanneh, najlepsza z pośród kobiet świata.
Jaka dziwna logika! Mały, dzielny Halef jest przekonany, że, odrzucając koran, opiera się na nim równocześnie! Nie miałem ochoty obalać tego przekonania.
Po obejściu obozu wróciliśmy do duaru, by spożyć barana, który, według słów Halefa, „dał się z rozkoszą pozbawić życia, gdy się dowiedział, że przeznaczono go dla emira Kara ben Nemzi“. —  —
Bawiłem u Haddedihnów w roli gościa cały tydzień. Podczas mej bytności rozmowy toczyły się wyłącznie na temat zdarzeń, których świadkiem byłem podczas ostatniego pobytu; dziś te zdarzenia wspominano z dumą i zadowoleniem. Halef spełniał funkcję generalnego mówcy; kto zliczy, w ilu przemowach sławił mnie jako największego bohatera pod słońcem, a siebie przedstawiał jako przyjaciela mego, obrońcę i zbawcę! Ilekroć wyczuwałem, że nadchodzi chwila, w której zacznie wynosić pod niebiosa moje