Przejdź do zawartości

Strona:Karol May - Czarny Mustang.djvu/171

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
„Toż to jest skut, który Komanczom chciał wydać pod
nóż mieszkańców Firwood-Campu!“ zawołał Kazimierz.