Strona:Karol Marx-Walki klasowe we Francji 1848-1850 r.djvu/095

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

paści, że i Konstytuanta nie mogłaby znaleść lepszej.
Trzeba pamiętać, że Ludwik Bonaparte oznaczał dla chłopów: żadnych więcej podatków! Sześć dni siedział Bonaparte na krześle prezydenta i na dzień siódmy, 27 grudnia, jego ministerjum zaproponowało zatrzymać podatek od soli, którego zniesienie dekretował rząd tymczasowy. Podatek od soli wraz z podatkiem od wina ma ten przywilej, że jest kozłem ofiarnym starego francuskiego systemu finansowego, zwłaszcza w oczach wiejskiego ludu. Ministerjum Barrota nie mogło podpowiedzieć wybrańcowi chłopów zjadliwszego epigramatu na jego wyborców niż wyrazy: przywrócenie podatku od soli! Wobec podatku od soli Bonaparte stracił swą sól rewolucyjną, — Napoleon powstania chłopskiego rozwiał się jak mgliste widmo i pozostał tylko wielki nieznajomy intrygi burżuazyjno-rojalistycznej. I nie bez rozmysłu ministerjum Barrota zrobiło ten akt nietaktownie brutalnego rozczarowania pierwszym aktem rządowym prezydenta.
Konstytuanta ze swej strony łapczywie chwyciła się podwójnej sposobności obalenia ministerjum i wystąpienia przeciw wybrańcowi chłopów, jako przedstawicielka, chłopskich interesów. Odrzuciła ona projekt ministra finansów, zredukowała podatek od soli do trzeciej części pierwotnej wysokości, powiększyła w ten sposób o 60 miljonów deficyt, wynoszący 560 miljonów i po tym votum nieufności spokojnie oczekiwała ustąpienia ministerjum. Konstytuanta nie rozumiała ani trochę nowego świata, który ją