Strona:Karol Marx-Walki klasowe we Francji 1848-1850 r.djvu/034

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jak wieczne życie. I jeżeli my nie jesteśmy tak szaleni, aby dla ich przyjemności dać się popchnąć do walki ulicznej, to im pozostaje w końcu tylko samym łamać tę fatalną legalność.
Tymczasem wydają nowe prawa przeciw przewrotowi. Znowu widzimy wszystko przewrócone do góry nogami. Ci dzisiejsi fanatyczni przeciwnicy przewrotu, nie sąż oni wczorajszemi przewrotowcami? Czy my może wywołaliśmy wojnę domową 1866 r.? Czy my wypędziliśmy króla Hanoweru, elektora heskiego, księcia nassauskiego z ich prawowitych posiadłości rodowych i zagarnęliśmy te posiadłości? I to oni, którzy obalili związek niemiecki i trzy korony z Bożej łaski, użalają się dziś na przewrót? Quis tulerit Gracchos de seditione querentes? Kto pozwoli wielbicielom Bismarka wymyślać na przewrót?
Niechże tymczasem nasi wrogowie przeprowadzają projekty przeciw przewrotowi, niech je obostrzają jeszcze, niech cały kodeks karny zamienią na kauczuk, — zyskają przez to tylko nowy dowód swej bezmyślności. Aby poważnie zaszkodzić socjaldemokracji, będą się jeszcze musieli chwycić całkiem innych środków. Przeciw przewrotowi socjaldemokratycznemu, który tak dobrze wychodzi właśnie na swej legalności, mogą oni postawić tylko przewrót reakcyjny, dla którego łamanie praw jest wprost warunkiem życia. Pan Roessler, pruski biurokrata i pan von Boguslawski, pruski jenerał wskazali im jedyną drogę, na której może jeszcze uda się poradzić sobie z robotnikami, niedającemi się wciągnąć do walki ulicznej. Złamanie konstytucji, dyktatura, powrót do