Strona:Karol Mátyás - Z życia cyganów.djvu/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
—  15  —

jej powiedzieć, która to jest czarownica we wsi. Cyganka odpowiada:
— A dlaczego nie, lecz musicie mi dać za to 1 złr. i garnuszek kwartowy masła, garniec jagieł, serek, jeżeli macie, i trochu słoniny.
— No — mówi kobieta — dam wszystko pani, tylko mi powiedz, kto to jest.
— No tego z imienia i nazwiska nie mogę powiedzieć wam, moja kobietko, bo mi niewolno, lecz dam wam sposób, jeszcze tej nocy ją pochwycicie, tylko mnie musicie posłuchać i to uczynić, co wam rozkażę, to jest o samej północy, o 12 godzinie musicie robić masło, a ta czarownica przyjdzie zaraz do was za okno.
— No dobrze.
Tak kobiecina daje onej cygance wszystkie wyż wymienione artykuły i ta się spokojnie oddala.
Cyganka przechodzi znów kilka chałup, lecz przytem liczy, ile domów odeszła od wspomnionej kobiety, a gdy napotka samą kobietę w chacie, tak znów z oną gąbką manipuluje i to samo dostaje, co i od pierwszej. A tej każe o 12 godzinie w nocy iść za okno do pierwszej kobiety, bo ta będzie robić masło z waszego mleka o północy“. A tak jedna o dwunastej robi masło, bo jej cyganka powiedziała, że czarownica za okno do niej przyjdzie, a druga idzie o dwunastej za okno przypatrywać się pierwszej, jak z jej mleka masło robi. A gdy się zoczyły przez okno, tak do siebie skoczyły, okno wybiły i za łby się pochwy-