Strona:Karol Mátyás - Przezwiska ludowe.djvu/57

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

bo uóna jak dorośnie, to má sie wydać na uOcice za jednego karáska. (W Ocicach chłopów nazywają uu nás karáskamy, bo takie są suche ji małe, jak ryby karachy).

142. Szczepański Józek, lat 16, syn gospodarza w Miechocinie, b. u. sz. M.
α) Kaczeniecz, bo jak chowáł kacki, to jim dawał rząse i wołáł na te kacki:

—   Chodźcie tu kaczusie, to wám dám jeś!
Tak rznie s pańska, jak gádá. O takim gádają we wsi, ze bedzie chorowáł na pana.

β) Ojcowiźniak, bo uón do drugiego chłopáka ráz gadáł:

—  O! Jázem juz terás ojcowiźniák, bo po uojcu role uprawiam!“ — a uojciec jego jesce zyje, tylko je kulawy i robić w polu nimoze, tak ten chłopák wszystko sám robi.

143. Szczepański Tadek, lat 13, syn wyrobnika w Miechocinie. U. sz. M.
α) Chaciárz, bo jego uojciec trzymá gazéte, co sie nazywá Chata.
β) Owoczek, bo uóny mają sád, to uón ráz posed do sadu i gádáł do uojca:

—   „Paczcze tatuszu, jakie uowocze!“ — bo uón tak szastá po pańszku.

γ) Kasyjerski, bo uón jak skond dostanie centa, to wyjdzie na szose ji bije ręka uo ręke, a centy — jak má páre centy — brzęcą mu w gászci, tak sie lubi przed ludźmy przekazować, ze to duzo má piniendzy, dlátego go nazwali Kasyjerski.
δ) Prezydent, bo uón sie takiego mondrego cyni.
ε) Siachráj, bo uón bardzo cygani dzieci.

144. Szpyt Józek, lat 10, syn wyrobnika w Miechocinie. U. sz. M.
α) Krenciłep, bo jak leci, to tak krenci głową.
β) Trzonek od noza, bo taki cienki je, jak trzonek od noza.
γ) Mazypiárz, bo taki uospały je, marzy mu sie, ciągle ziéwa.
δ) Bandziuchoski, bo sie zawdy uokrywá grubo, zawdy sie tak obandurzy.
ε) Zmarzłe łapy, bo taki zmarzły je, jak leci do skoły, to zará chowá rence do kieseni.