Strona:Karol Mátyás - Przezwiska ludowe.djvu/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

82. Myszkowski Stach, lat 14, syn krawca w Miechocinie. U. sz. M.
α) Parcęga, bo uón sie tak do bodej cego wtyknie.
β) Mania, bo uón má młodą siostre Maryne, to na nią wołá: Maniu!
γ) Najduch, bo uón je najduch, a chłop jego matki ten krawiec nazywá sie Budzik, a matka nazywá sie po uojcach Myskoská.
δ) Dzieci tak słozyły na niego:
Myskoski
z łaski Boski.
ε) Wołają na niego:
Bodej cie morzyska wzieny! — bo uón tak zawdy klnie.
83. Netschada (wymawiają: Neciada) Marya, lat 14, córka inspektora policji miejskiej w Tarnobrzegu. U. sz. T.
α) Merylka, bo matka na nią wołá: „Marylka.“
β) Mondryjatka, bo sie cyni mondrą, straśnie mondrą udaje, a nic nie umié.
γ) Szczerwo, bo ona tak klnie, a nie wymówi „ściérwo,“ tylko szczerwo.
84. Niedziałek Jasiek, lat 10, syn grabiárza (grabarza), abo dziada kościelnego, w Miechocinie. U. sz. M.
α) Londynka, bo má londyn (= blond) włosy.
β) Suchy pysk, bo suchą gembe má.
γ) Wielgi nos, bo má wielgi nos. Wołają na niego tak razem prendko: Suchy pysk, wielgi nos!
δ) Grobichoski, bo uón je syn grobiárza.
ε) Ty sawujo! bo uón tak klnie: Ty sawujo!
85. Niwiński Józek, lat 13, syn wyrobnika w Miechocinie. U. sz. M.
α) Samiec zydoski, bo látá po mieście pomiendzy Zydamy, jak pies za sukamy. Látá po mieście i zbirá kawáłki cygar i papirusów; co panowie rzucają, to uón to zbirá i w domu páli.
β) Stary Szajnocha, bo je bardzo gádliwy, tajak jego dziadek, co był w powstaniu w roku trzydziestem, to ten dziadek różne uopowiadáł historyje — umar tak rok (= zeszłego roku) w Miechocinie, miáł sto pieńć roków.
γ) Śpoga, bo jak ráz chorowały uu sąsiada kónie, to uón gádáł, ze to pewnie śpoga, to je taká kójská choroba.