Strona:Karol Mátyás - Przezwiska ludowe.djvu/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— O! śwyniák jak groszek okręgły!
21. Flis Jasiek, l. 13, syn wyrobnika w Miechocinie. U. sz. M.
α) Kapłan, bo má takie długie włosy, jak kapłan (kapłon) w ogónie.
β) Po ile świcka? — bo uón sie smarká, a na takiego gadają, ze świcki leje, to látego sie go pytają: Po ile świcka?
γ) Fidrygáł, bo jak sie uo co rozłości, to skáká, jak fidrygáł.
δ) Flis-lis, tak dzieci słozyły.
22. Foc Stach, l. 15, syn wyrobnika w Miechocinie.
α) Ślepa kobyła, bo na jedno uoko je ślepy. Oni (ojcowie jego) mieli ślepą kobyłe, co wywozili śmiecie z miasta, i po ty kobyle nazwali go ślepa kobyła.
β) Kanfoter, bo uón razem z ojcem wywoził z miasta z prewetów g...a, a takich kanfotramy nazywają.
γ) Ptásznik, bo za ptákamy chodzi z procą.
δ) Zydoski ucirac, bo jak przydą zydoskie święta, to uón chodzi po Zydach i prosi, zeby mu dali bułek, mac, bo matka jego pierze Zydom smaty (bieliznę).
23. Gil Marcin, l. 12, syn wolarza dworskiego w Miechocinie. U. sz. M.
α) Spracowany wół, bo jemu tak śliny z gęby lecą, jak wołowi, co sie bardzo spracuje.
β) Ślimárcyk, bo sie ślini, jak ślimák.
γ) Niscycielski, bo jak mu buty sprawią, to zará idzie na stáw i drze buty, látego go przezwali niscycielski.
δ) Zmarzlák, bo taki zmarznięty je zawdy.
ε) Mytuta, bo jak sie ráz dzieci bawiły w krycie, to jak jedno dziecko sukało, to uón z ukryciá wołáł: My tuta! to znacy: My tu jezdeśmy.
24. Głogoska Marynia, l. 13, córka rymarza w Tarnobrzegu. U. s. T.
α) Garbośka, bo uóna se podkładá w tyle taki kuper, tajak se panny podkładają, i wyglądá, jak garbatá.
β) Poddarty nos, bo má nos poddarty.
γ) Murdzia, bo trzyma zawdy gębę zanurzoną, záwartą kfardo (twardo), zaciśniętą.
δ) Dzieci przegrzyźniają (przedrzeźniają się) i (jej) tak:
Chwałaś-ci, Boże, zem niemieckie, skóńcyła!
Bo uóna, jak zdała niemieckie na egzaminie tego roku, to