Strona:Karol Mátyás - Nasze sioło.djvu/42

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

36

Z doli swojej widać chłop dość jest zad owolniony, skoro w żartobliwej piosnce tak ją określił:

A nima to, nima, jako chłopu na wsi,
urznie psu ogona, kapuste omaści[1]. (Z.)

A w innej znowu mówi:

W poniedziáłek zimiáki,
a we wtorek buráki,
ani mięsa nie jádám,
ale dobrze wyglądám. (S.)

Gdy bieda dopieka, niema jak gorzałki wypić:

Nie trać fantazyje! choć cie bida bije,
napij sie gorzáłki! wszystko cie ominie. (Z.)

Gorzáłecka tronek,
dobrá na frasonek,
kto gorzáłkę pije,
to sie nie frasuje. (S.)

Do czego chłopa gorzałka doprowadza, to nie tylko z życia, ale i z pieśni widać:

Dobrá gorzáłecka u zyda, u zyda,
skoro przydzie płacić, to biéda, to biéda. (Zb.)

Inna znów śpiewka zaczyna się od słów:

„Gorzáłecke piułbym a fajkę kurzyłbym...“

Oto jeszcze kilka pijackich piosnek:

Kielisek bracisek, kwatyrecka siostra,
ręka przyjaciółka do gęby zaniesła. (Z.)

Piják ci já, piják, wielgá pijanica,
przepiułek konika swojego rodzica. (Zb.)

Jak ci já se umrę, schowajciez mie w mieście!
śtyry becki gorzáłecki nademną powieście!
A já sobie wstanę,
baryłki dostanę,
baryłke rozbiję,
gorzáłke wypiję. (S.)

Wódka jest ważnym czynnikiem w życiu chłopa, bez niej żadna ważniejsza sprawa się nie obejdzie. Ona wszczyna zwady,

  1. Powszechne.