Strona:Karol Mátyás - Nasze sioło.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
33

10.   Jesce tak nie było, jak terás nastaje,
co matka za córkom kusą krowe daje,
kusą krowe daje, świnie opáloną,
królika ślepego, kure wyscyrzoną. (S.)

Najznaczniejszą może cechą pieśni naszych gminnych jest zwięzłość ich myśli i szybkość akcyi. Jednostrofowa śpiewka jest częstokroć udatnym obrazem, przedstawiającym jakąś scenę życia; kilkostrofowa powieścią całą. Pełne są wdzięcznych obrazów i arcytrafnych porównań, zaczerpniętych zwykle z przyrody.

1.   Serce moje, serce,
wesołe być nie kce,
ino sie trzepoce,
jak rybka w potoce. (Z.)

2.   Hojze jino! hojze dana!
nie takiego bede miała,
wysokiego tajak dombek (dąbek),
a ładnego jak jarzombek. (S.)

3.   Matko moja! matko! chowejze mie gładko,
od niedziele do niedziele, jak cyrwone jabko! (Z.)

4.   Ładnyś, Jasiu, ładny, zeby karafijáł,
kochałaby já cie, zebyś mie nie bijáł. (S.)

5.   Kocháłek sie w tobie, jak rybka w kamieniu,
a terás cie nimám w zádnym pomyśleniu. (Zb.)

6.   A nima to, nima, jako powroźnikom,
idą jem piniązki, jako woda rzykom. (Z.)

7.   Cięsko kamieniowi, co pod wodąm máchá,
temu jesce cięzy, wto sie w kim rozkochá. (Zb.)

8.   Śpiwájze słowicku w zielonem gájicku!
Powródze[1] sie! powróć, pirsy zálotnicku!
Choćby ten słowicek prześpiwáł gájicek,
jus sie nie powróci pirsy zálotnicek. (S.)

9.   Idzie woda, idzie, po kamieniach hucy.
kto robić nie umié, bida go naucy. (Z.)

10.   Za wodąm, za wodąm, za syrokąm baniąm,
jak bedzies robiuła, takąm bedzies paniąm. (Zb.)

11.   Ona sie go pytała,
skąd go czekać miała.
„Oj! spoglądajże po suchéj leszczynie,
czyli ci sie nie rozwinie!“

  1. Powróćże.