Strona:Karol Irzykowski - Pałuba Sny Maryi Dunin.djvu/48

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Hermina tak uczyniła, a śliczne jej włosy spłynęły aż do stóp. W palcach jej zabłysła dyamentowa szpilka, którą trzymała obróconą w dół, nie dotykając nią jednak mapy, a utkwiwszy wzrok w niebo. Wnet na kilku punktach mapy kółka zaszły krwią. Serce mi się ścisnęło bolesnem przeczuciem, a jednak kiedy potem przyszło do głosowania i moje jedyne „veto“ zrównoważyć mogło wszystkie inne głosy, ogarnęło mnie poczucie solidarności i obowiązku. Zemdlałem tylko z żalu, lecz na pocieszenie ożeniono mnie jeszcze tej samej nocy z Hermina.