Strona:Karol Irzykowski - Pałuba Sny Maryi Dunin.djvu/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dziei symbolem, ucieleśnieniem zmysłowej rozkoszy miłosnej, tak swobodna w mowie i czynach, nie wiedziała chyba tego, o czem zwykle wiedzą dorosłe dziewczyny, a gdy ja drżącym lubieżnie głosem wtajemniczałem ją w kult Wenery, przerwała mi śmiechem głośnym, że to nic nie jest i że ja się o to troszczyć nie potrzebuję (?), — jakby tam gdzieindziej, na wyspach elizejskich, poznała całe jeziora rozkoszy, wobec których — nasze są tylko kroplami.