Strona:Karol Gjellerup-Pielgrzym Kamanita.djvu/140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Ganga niebiański! — powiedział błękitny człek, skinąwszy głową.
— Ganga niebiański! — powtórzył Kamanita z zachwytem i znowu doznał, silniej jeno jeszcze, owego uczucia, że otacza go coś, co znać powinien, a czego nie może poznać, podczas gdy tajemnicze tony muzyki zdawały się szukać źródeł owej rzeki w przepastnych głębiach własnej jego istoty.