Strona:Karol Dickens - Klub Pickwicka 03.djvu/90

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

„Ts, kochany panie. Tu nikt nie jest ani stary, ani tłusty. To lady Snuphanuph“.
„A!“ odpowiedział pan Pickwick.
„Ni mniej, ni więcej. Zbliż się pan tu. Widzi pan tego młodego człowieka, bogato ubranego, który podchodzi ku nam?“
„Tego z długiemi włosami i dziwnie niskiem czołem?“ zapytał pan Pickwick.
„Tego, tego. To najbogatszy młody człowiek w całem mieście. To młody lord Mutanhead[1]“.
„Czy być może?“
„Tak, tak! Zaraz pan go usłyszy. Pewno zechce ze mną porozmawiać. Gentleman z czarnemi wąsami, idący obok niego, to szanowny pan Crushton, jego najlepszy przyjaciel. Jak się milord miewa?“
„Bardzo tu gorąco, mój Bantamie“, odrzekł lord.
„Rzeczywiście, bardzo tu gorąco, milordzie“.
„Djabelnie!“ dodał znakomity pan Crushton.
Po pewnej pauzie, podczas której lord Mutanhead chciał zmieszać pana Pickwicka, uparcie wpatrując się w niego; a towarzysz jego rozmyślał nad tem, o czem jego lordowska mość potrafiłaby mówić, pan Crushton zapytał:
„Bantam, czy widziałeś pocztową bryczkę jego lordowskiej mości?“
„Ach! Mój Boże! Nie widziałem“.
„Czy tak? Sądziłem, że wszyscy ją widzieli. Jest to najpiękniejsza i najgustowniejsza rzecz, jaką widziałem kiedykolwiek na kołach. Pomalowana na czerwono; a konie maści kawy ze śmietanką“.
„Z prawdziwą skrzynką na listy“, dodał pan Crushton.
„Z siedzeniem dla stangreta na przodzie“, mówił dalej lord. „Jeździłem nią wczoraj do Bristolu, w czerwonem ubraniu i z dwoma dżokiejami z tyłu. Niech mnie Bóg skarze, jeżeli chłopi nie wychodzili ze swych domów i nie pytali mię, czy nie jestem pocztyljonem! To doskonałe!“
Tu młody lord roześmiał się na całe gardło, a słuchacze, rozumie się, uczynili to samo. Potem lord wziął usłużnego pana Crushtona pod rękę i oddalił się.
„Zachwycający młody człowiek!“ rzekł dyrektor do pana Pickwicka.
„Hm!“ odrzekł sucho filozof.
Gdy poczyniono wszystkie wstępne kroki i zarządzenia do tańca, i gdy wreszcie tańce rozpoczęły się, pan Angelo Bantam poprowadził pana Pickwicka do sali gry.

W chwili, gdy tam wchodzili, lady Snuphanuph i dwie inne damy antycznej powierzchowności smutnie błąkały się

  1. Barania głowa.