Strona:Karol Boromeusz Hoffman - O panslawizmie zachodnim.pdf/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

teryalnego ich wytępienia[1]. Potém przystąpili do wyłuszczenia zobopólnych pożytków, jakieby wypłynęły z połączenia się dwóch jednoplemiennych narodów Czech i Polski, oraz nieuchronnéj konieczności téj unii, w obec srożącego się przeciwko nim germanizmu. Zakończyli temi słowy: „składamy u nóg twoich koronę czeską, najjaśniejszy panie, ofiarowaną przez cały naród. Niewymagamy nic więcéj, jak przyrzeczenia nam czterech artykułów: jako to: tolerancji dla naszéj komunii w dwu postaciach — poskromienia krajowych łotrostw — nie przeszkadzania naszemu wykładowi słowa Bożego i zatrzymania dóbr od kościoła katolickiego do naszego odłączonych. Zresztą bowiem we wszystkich obrządkach i dogmatach chcemy być kościołowi rzymskiemu posłuszni.

Jeżeli Wasza król. Mość królestwem naszém pogardzisz, bądź pewny, że i w własném nigdy spokojnie rządzić nie będziesz, ani też bytu jego bez morderczych wojen nieutrzymasz. Król Zygmunt jest wspólnym naszym wrogiem. Zniweczywszy Królestwo czeskie, rzuci się bez pohyby na twoje. Czyż tego nie zapowiada ów niecny wyrok, wydany przeciwko tobie w Wrocławiu? czyż on niepodszczuwa ciągle na waszą zgubę Krzyżaków, czyż ich niewspomaga przeciwko wam bądź jawnym żołnierzem, bądź wszelkiego rodzaju fortelem i zdradą?“ Któż w tym manifeście nie widzi wyższego daleko celu, niż we wszystkich poprzednich związkach czeskich z Polakami? któż nie widzi zbawiennéj myśli,

  1. Zygmunt mawiał: „Oddałbym całe Królestwo węgierskie za to, żeby w krainie czeskiéj nie było ani jednego Czecha.“