Strona:Karol Boromeusz Hoffman - O panslawizmie zachodnim.pdf/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

synom: Moimirowi II i Światopułkowi II. Synowie ci nie umieli słuchać rad ojca, ambicya i chciwość wzięły w nich górę nad obowiązkami krwi i interesu narodu, a wielka Morawa, stawszy się teatrem zaciętéj wojny domowéj, otworzyła znowu wrota germanizmowi.
Był to czas, w którym dojrzewał już dramat, ciągnący się odtąd przez 9 wieków i którego akt ostatni odgrywa się dopiero za dni naszych. Od téj to bowiem epoki datuje ów odwieczny germanizmu system, łączenia się choćby z barbarzyństwem, celem zniweczenia Słowiańszczyzny i dzielenia się nią na poły; system, częstokroć przerywany, porzucany, lecz odnawiający się zawsze przy pomyślnych okolicznościach.
Nie przewidywali władzcy niemieccy, że sojusz z rasami odmiennego ducha, pożeranemi równie bezwzględną żądzą podboju, wdzierającemi się do Europy w kierunku odwrotnym, może z czasem sprowadzić zgubę dla nich samych i skończyć się katastrofą podobną do starcia się dwóch puszczonych przeciwko sobie lokomotyw, która jednego lub drugiego sojusznika zdruzgocze a przynajmniéj na wieki uniedołężni.
Od kilku już wieków do południowéj Dacyi wcisnęły się były dzikie lecz bitne hordy owych dziś tak przeistoczonych Madziarów, pozostałe po dawnych Hunach i Awarach. Tych to barbarzyńców uznał niemiecki cesarz Arnulf za najdoskonalsze przeciwko Słowiańszczyźnie narzędzia. Za ich pomocą tłukł państwo Morawskie jeszcze za życia Światopułka. Pierwsze te spólne napady rozbiły się o dzielność Światopułka i zgubne skutki nienaturalnego aliansu dały się uczuć i Słowianom i Niem-