Strona:Karol Boromeusz Hoffman - O panslawizmie zachodnim.pdf/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

o przedwczesne szerzenie jego granic, położył kamień węgielny do daleko większego państwa. Mądrość atoli jego administracyi zaniepokoiła zwierzchnika jego, cesarza niemieckiego Ludwika. Moimir, najechany przez tak potętnego władzcę, musiał ustąpić ze stolicy i zostawić tron synowcowi swemu, milszemu Niemcom, Ratysławowi inaczéj Rastycowi (r. 848). Morawianie jednak nie stracili na téj zmianie. Są narody, którym niebo nie zsyła wielkich ludzi, jak co kilkaset lat; są inne, którym daje jednego po drugim. Do tych ostatnich mogła się liczyć Morawa.
Ratysław pokazał się jeszcze zdolniejszym od Moimira. Uczuł on, że w kraju, opatrzonym już w gruntowne podstawy wewnętrznego organizmu, można się kusić o śmielsze plany. Wziął więc sobie za główne zadanie otrząsnąć naród z wszelkiego wazalstwa Niemców i znalazł dosyć siły do wywalczenia mu niepodległości orężem. Zwycięstwa jego nad cesarzem niemieckim taką przyniosły mu sławę, że pod jego rządy zaczęły się dobrowolnie garnąć sąsiedzkie a uciskane przez germanizm ludy słowiańskie, mianowicie Czechy i Serby. Podobne zlewki przyczyniły mu jeszcze więcéj mocy, lecz zaledwie stanął na szczycie potęgi, padł ofiarą zdrady własnego synowca Światopułka. Wydany przezeń Niemcom i oślepiony, skończył życie w więzieniu.
Przeznaczeniem było Wielkiéj Morawy, bo taką przyjęła nazwę, że jeszcze i ta rewolucya nie wstrzymała dalszego i silniejszego jéj rozwoju. Jeżli każdy uzurpator jéj tronu odznaczał się niepospolitym rozumem, to Światopułk przeszedł wszystkich poprzedników. Wspie-