Strona:Kajetan Sawczuk - Pieśni.djvu/97

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I ta Polska przez was śniona,
Przez was, dla was budowana,
Miała stać się prawomocną —
To nie Polska będzię, nie.
To nie będzie Polska prawdy,
Co gnębionym miljonom
Niosąc wolność i swobodę
W duszę wleje raj, wesele.
O, jak chcecie to nazwijcie,
Lecz nie Polską!
Polska — to nie są krasne, pawie pióra,
Które się wtyka, gdzie komu podoba.
Polska się składa z polskiej krwi i chleba,
Polska się składa z dusz prawdy i słońca,
I Polska będzie taką — a nie inną.


∗             ∗

W bezwstydne oczy kłamnej Europy
Rzucamy z wzgardą kłamstw bezczelnych treść,
A sztandar Polski, o cierń raniąc stopy,
Nieustraszeni naprzód będziem nieść.
Nam hasłem wolność.




Ludy Zachodu! Czyż w walce o wolność
Rodzinnych krajów — macie łut sumienia
Śląc w stronę Polski wielki głos braterstwa?
Chcecie nas kupić, chytrzy dyplomaci,
Gdy wam zaziera w oczy widmo śmierci;