Strona:Kajetan Sawczuk - Pieśni.djvu/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A my, miast ducha podnosić w wyżyny
Szarpiemy siebie, nie własne obroże...
O Polsko moja! długoż tej godziny
Czekać musimy, kiedy sądy Boże
Przyjdą oceniać wszystkie ludzkie czyny
W sprawiedliwości kierując je łoże!
...............
O pieśni moje, serca mego strzępy
Stańcie się dłońmi silnemi do sterów
I bojowników zwołajcie zastępy,
I stwórzcie twardych, mężnych bohaterów,
Wskażcie, gdzie krążą dróg słonecznych szlaki,
O pieśni moje! mojej myśli ptaki.
O pieśni moje, mojej duszy kwiaty,
Stańcie się lepszej doli zwiastunami.
Polećcie do serc, od chaty do chaty,
Bijąc w nie żywej prawdy piorunami.