Strona:Juljusz Verne-Podróż podziemna.pdf/210

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Podnieśliśmy to ciało, ustawiliśmy je pod skałą. Patrzały na nas jamy oczu.
Po kilku chwilach ciszy stryj stał się znów profesorem Lidenbrock.
Zapomniał, gdzie się znajduje, zdawało mu się, że stoi przed swymi uczniami, gdyż tonem profesorskim przemówił do wyimaginowanych słuchaczy:
— Panowie — mówił — mam honor przedstawić panom człowieka z epoki kamiennej. Zwątpiliście o możności ujrzenia człowieka z tej epoki, a oto stoi przed wami. Możecie go dotykać i widzieć.
Nie jest to szkielet, ale ciało, zachowane w najlepszym stanie!
Nie posiada on sześciu stóp wysokości i dlatego nie możemy go zwać olbrzymem.
Co do rasy, do jakiej należy, to twierdzę stanowczo, że jest ona kaukaską.
Jestto rasa biała, nasza! Czaszka regularna, owalna, bez guzów, bez wysunięcia podbródka.
Posunę się dalej i, powiem, że ten szczątek ludzki należy do rodziny japetyckiej, rozrzuconej od Indji do granic Europy południowej. Nie uśmiechajcie się, panowie!
Nikt się nie śmiał, ale profesor w swym zapale zdawał się kogoś widzieć.