Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/056

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 56 —

— A więc, panie brygadjerze — odpowiedział Filip Fogg, — jeśliby był uwięziony a nawet skazany, odcierpiałby swą karę i wróciłby spokojnie do Europy. Nie widzę powodu dla któregoby to miało opóźniać moją podróż!
Rozmowa się urwała. W nocy, pociąg przebył Ghates, Nassik i nazajutrz 21 października wpadł do kraju zupełnie płaskiego.
Wsie obsiane były wzorowo, widać było minarety, płynęły gdzieniegdzie strugi czystej jak kryształ wody, nadając świeżość tej ślicznej miejscowości.
Passepartout zbudzony dziwił się, że przejeżdża tak szybko kraj Indusów.
Wkrótce potem pasażerowie przebywali przez kraj złowrogi, tak często zraszany krwią na cześć bogini Kali.
Niedaleko wznosiły się wspaniałe pagody, sławny Aurungabad, stolica Aureng Zeba.
Tutaj to, w tej okolicy wódz Thugsów, rozłożył się obozem i ogłosił się królem. Ci mordercy, złączeni w nieuchwytny związek, porywali na cześć bogini Śmierci ofiary każdego wieku i stanu, bez wylewania kropli krwi tak, iż niewiadomo było przez długi czas gdzie giną, tembardziej, że nie można było znaleźć ani jednego trupa.